Śledź mnie na:

lotna premia w Zielonej



By  Piwny Brodacz     11.5.25    Tagi:, 


Jak zwykle zaczęło się od tego, że... miało nas nie być na tegorocznym Lotnym w Zielonej Górze. Gwiazdy jednak chciały inaczej, jakby to powiedziały horoskopiary z internetów i pojawiliśmy się w piątek. 

Co tu dużo mówić, lineup na tegoroczną edycję był ciasny i napięty jak plandeka w żuku i bardzo mi odpowiadał. Można było wybierać we wszystkich kategoriach, ale wiadomo, że waszego uniżonego ciągnęło od razu do imperiali ciemnych...





Dlatego na początku wylądowaliśmy u Harpaganów - tutaj wszedł... pastry stout o wdzięcznej nazwie Nieokiełznany Bombler. Podobno miał być to czekoladowo-jagodowy sernik, ale ja wyczułem w nim dawne lody śmietankowe z nadzieniem jagodowym (nie chodzi o Bajkę itp.). Były takie w latach 90tych.





Potem były portery z solą od Gwarka, dymione marcowe z Lubrowa i przepyszny west coast z Recraftu pod nazwą Hoppy Family. No i nie zapominajmy o pięknym stoucie na Jagu z Lobstera! Potem nas poniosła fantazja z kolegami i szczerze mówiąc nie mam sił pisać nic więcej. Było dobrze, naprawdę dobrze.





Jedynym zgrzytem były... churrosy. Tak, dobrze przeczytaliście. Żona je lubi, ale nie w formie fifty fifty, czyli: połowa ok, a druga gumowa i twarda. O cenie nawet nie będę wspominał, bo food trucki odleciały z nimi już dawno i wszyscy to wiedza. Zostawiam Was zatem z resztą zdjęć, cheers!





































Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com