Śledź mnie na:

Harpagany na swoim



By  Piwny Brodacz     23.3.25    Tagi:, 


Człowiek raduje się, jak widzi browar kontraktowy przechodzący w tryb stacjonarny. Tak się stało w ten weekend z Harpaganem. Trochę trzeba będzie jeszcze poczekać na piwo wprost z Kostrzyna, ale ja już stary jestem, więc dam radę.

Ile to już lat na polskiej scenie? 8? Kto by to liczył panie. Osobiście mam w pamięci piękne eksperymenty (np. z ogórkiem, albo wyśmienite implementacje espresso tonic), cholernie dobre ciemne grubasy, przyjemny gin czy też... wymęczenie mnie podczas Harpagan Cup. Mam nadzieję, że tempo tylko wzrośnie gdy warzelnia odpali na dobre.

Poniżej macie pełną galerię z wydarzenia w browarze, jak i parę fotek z aftera w Piwnej Stopie. Mi pozostaje życzyć chłopakom wytrwałości i wiecznie dobrej higieny w browarze.























































Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com