Czuję się trochę jak na jakimś odwyku... same niskoalkoholowe piwa ostatnio pijam. No nie można tak, bo się jeszcze człowiek przyzwyczai za bardzo. Szybka wizyta w piwnicy i mamy zwycięzcę. Kompletnie zapomniałem o ostatniej ankiecie i tym, że wygrał w niej stout z Browar Brodacz. W sumie... to zapomniałem też o Satanislavie. Trzeba będzie nadrobić zaległości. Wracając do dzisiejszego trunku
