Trochę mnie wczoraj pod wieczór internet zdenerwował. Co prawda pare osób może Wam powiedzieć, że się bardzo szybko denerwuję... ale nie robię tego zazwyczaj z powodów czysto memowych czy też internetowych. A tutaj... no nic.

Trochę mnie wczoraj pod wieczór internet zdenerwował. Co prawda pare osób może Wam powiedzieć, że się bardzo szybko denerwuję... ale nie robię tego zazwyczaj z powodów czysto memowych czy też internetowych. A tutaj... no nic.
Aj waj! Kradną nasze piwa i sprzedają jak swoje! - tak właśnie wyobrażam sobie pewnego pana o imieniu Johannes, który krzyczy wniebogłosy w swoim browarze w Gdańsku. Nie wiecie o co chodzi? Już spieszę z wytłumaczeniem.
Ahh, Cieszyn. Ahh... Porter Jubileuszowy. To co się działo przy okazji premiery tego piwa można opisać w oddzielnym wpisie, bo po co zaśmiecać tutaj przestrzeń czytelnika. O ogólnym bólu dupy możecie przeczytać np. w tym poście. O błędach browaru możecie natomiast przeczytać u Jerrego. Z resztą... każdy kto się chociaż trochę interesuje polskim craftem wie o co chodzi. Traf jednak chciał, że
Aha, znowu się zaczyna. Przy okazji zeszłorocznej premiery (że co?) kolejnej warki Imperium Prunum z browaru Kormoran miałem cichą nadzieję, że cały ten hype się powoli wypali... Boziu, jak bardzo się myliłem. Tak na marginesie zastanawia mnie jak można co roku robić "premierę" tego samego piwa... hmm? Aaanyway.
Leżakowanie piwa weszło u mnie na kolejny poziom. W piwnicy mam bowiem browary, które się do takowego nie nadają... Nie mam kiedy ich wypić, albo po prostu nie mam na nie ochoty. Zauważyłem jednak, że wrzucam ostatnio na bloga same ciemne trunki dlatego postanowiłem trochę "rozjaśnić" swoje zimowe horyzonty. Owsiane pale ale z AleBrowaru trzymałem w piewni już od jakiegoś czasu. W do
Wrzuciłem ostatnio na fejsie zdjęcie swojego prezentu świątecznego. Drewnianej mapy Polski na kapsle. Best gift ever w mojej skromnej opinii. Po przerzuceniu kolekcji z korkowej tablicy okazało się, że wcale tak dużo tych kapsli naszych rzemieślników nie mam... Większość to zagranica i różne wersje tych samych browarów. Napisaliście mi paręnaście sugestii co do braków na mapie, jednym z nich
Połączenie piwa i dziwnych dodatków powoli staje się normą w crafcie. Śledzie, wszelakie papryczki, grzybki... to już było. Zastanawialiście się jednak kiedyś nad jakimś dziwnym połączeniem dwóch stylów? Ja nie bardzo. Z pomocą przychodzi browar z Grodziska Wielkopolskiego. Każdy wie, że Polacy warzą najlepsze portery (a przynajmniej najwięcej tych dobrych). Można nawet pokusić się o stwie
Mam ostatnio wielką ochotę na tzw. sztosy. Kartoniki z piwnicy znikają w tempie zatrważającym trzeba przyznać. Musiałem jednak ponownie coś dobrego wypić, bo przetrwałem (ledwo) sobotni wyścig przełajowy na swoim ciężkim MTB. Bez kondycji, przygotowania i z tętnem sięgającym kosmosu. Nagroda się należała jak psu buda. Padło na Bartnika z Profesji, czyli braggota. Jest to połączenie miodu i
Niby święto porteru bałtyckiego jest dopiero 20 stycznia, ale warto się odpowiednio przygotować już dziś. Co prawda w mojej piwnicy królują stouty, ale ze dwa czarne złotka też się znajdą. I to w dodatku w kartoniku. Jeszcze rok temu bałbym się otwierać takiego świeżaka. No bo to przecież piwo droższe, premium, sztosowe (czy jak to tam ludzie nazywają teraz), które można z łatwością
Browar Deer Bear zaskoczył mnie ostatnio swoim Baribalem. W tak dużym stopniu, że aż postanowiłem poszukać czegoś innego od nich. O dziwo w sklepie specjalistycznym mieli trochę ich piw, ale tylko jedno nadawało się na zimową aurę. Nie wiem jak Wy, ale ja zazwyczaj nie mam ochoty na sour, IPA czy też inne wymysły owocowe gdy na dworze siąpie deszcz ze śniegiem. No i są też postanowienia no
Ciężko jest. Mamy pierwszy stycznia i większość z Was czuje się podobnie jak ja. Może nie tak do końca trafiony przez tramwaj, ale dużo mi nie trzeba. Imprezowanie rozpocząłem od dzisiejszego piwa. W końcu trzeba zacząć przyjemnie ten sylwestrowy wieczór. Kolejnych nie opisywałem, nie byłoby to miarodajne. Tak na marginesie zastanawia mnie ten fenomen fajerwerków. Nie rozumiem po co ktoś m