Kurde dawno nie było wpisu z cyklu "Powroty"... ostatni pojawił się na blogu jakoś rok temu (minus jeden tydzień). Brak czasu i chęci na opisywanie tego samego piwa, to główni winowajcy niestety. Trzeba to zmienić... akuratnie nabrałem ochoty na koźlaka, a w sklepie mieli jednego z lepszych jakie piłem wprost z browaru Kormoran. Przypadek? Nie sądzę.
