Wpadły mi ostatnio w ręce (tak sobie tłumacze wydawanie astronomicznych sum na zdobycie jakiegokolwiek piwa) dwa podwójne (czy tam imperialne) milk stouty. Miałem zrobić typowe porównanie (a może i nawet ślepy test) obu, ale internety mnie od tego odwiodły. Podobno ten kolaboracyjny z Piwoteki i Kraftwerka warto jest zostawić na jakiś czas w piwnicy... zobaczymy. Double Nygus miał za t
