Co ma wisieć nie utonie jak to mówią, w tym przypadku co zostało wrzucone do kopii roboczych nie zostanie tam na zawsze. Pierwszy raz piłem to piwo w czerwcu tego roku. Z tego co pamiętam wrzuciłem Wam nawet na facebooka moje żale, jak to się ciężko robi zdjęcia takim etykietom. Problem okazał się być większy, jakoś nie miałem czasu i chęci robić wpisu bo... szczerze, to już nie pamiętam.
