Drugie picie: Miał to być kompletnie inny wpis. Od dawna chodzi mi po głowie pewien pomysł na połączenie piwa z jazdą MTB. Uwielbiam obie rzeczy więc jakoś czuję się w obowiązku stworzenia czegoś w tej tematyce, która na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwa do połączenia. No bo w końcu żyjemy w Polsce, w kraju gdzie do niedawna zabierano prawo jazdy za prowadzenie roweru nawet z promil
